Dla Pariaha

Jest oczywiste, że bodźcem do napisania tej notki był komentarz Pariaha pod moim wpisem „Emerytura Jaruzelskiego”.

Widzisz Pariahu! Do dziś nie dostałem wpierdolu!!

Zgadzam się z Tobą, że nie rozstrzygnę problemu na czyjąś korzyść lub niekorzyść.

Jeszcze raz chcę podkreślić, że lepszy był stan wojenny, niż interwencja, na którą mieli ochotę Lonia i Jura. Jaruzelski musiał się nieźle nagimnastykować, żeby ich odwieźć od interwencji. W latach 80-tych byłem najbardziej poszukiwanym zawodem- tłumaczem arabistą. To mnie szukali, a nie ja szukałem. Partyjniacy i esbecy tylko zaciskali zęby, ale musieli zatrudnić, niezależnie od poglądów. Cieszyłem się z tego. Niektórych moich kolegów zgarniali po 3-cim roku studiów. Ja nie dałem się na to nabrać. Kusiła kasa; wtedy można było utrzymać rodzinę za 20 USD/mies, a zarabiało się 600/USD.

Z tytułu zawodu mogłem sobie pozwolić na niezależność. Każda firma przyjmowała mnie tylko ze względu na zawód; wtedy była intensywna współpraca Polski z krajami arabskimi.

Opublikowane przez pink09

Mój blog jest blogiem satyrycznym. Moim mottem jest: "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" (Ignacy Krasicki). Skąd nazwa "Hyde Park"? Wzorem, oczywiście, jest ten londyński, w którym mamy Speaker's Corner, czyli miejsce, gdzie każdy może mówić co chce, a w szczególności wylewać pomyje na polityków, pod warunkiem, że nie stoi na ziemi i nie obraża Królowej. A Pink, to już dłuższa historia. W każdym razie nie ma nic wspólnego z kolorem różowym. W blogu krytykuję głównie polityków, ale bywa też, że przywary ludzkie. Są też teksty obyczajowe, opowiadania, czasami muzyka. Krytykuję wedle zasady: czy postępujesz dobrze czy źle, według mojej oceny do której mam prawo. Bywa, że uderzam mocno, żeby komuś uświadomić jego postępowanie. Nie stoję po niczyjej stronie; Nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej. Od kilku lat należę do Partii Dobrego Humoru. Sprawdźcie sobie, co to za partia i kto do niej należy :) Krytykując lub nawet ośmieszając, nie jest moim zamiarem obrażanie kogoś. Ale przecież nie muszę tego pisać, bo stoję na skrzynce na jabłka i nie obrażam królowej :) Takim moim marzeniem jest, żeby nikogo nie trzeba było krytykować. Chętnie zgodziłbym się na takie "bezrobocie" ale chyba mi to nie grozi. Czytelników zachęcam do komentowania. Bardziej wolę te krytyczne głosy bo to lekcja za darmo, ale oczywiście przyjemnie jest czasami zostać pochwalonym. Życzę przyjemnego czytania i serdecznie pozdrawiam bohaterów moich notek :)

Dodaj komentarz